czwartek, 12 czerwca 2014

1594 Plenipotencja Mizgały

Stanąwszy oblicznie przed nasz urząd burmistrzowski jako przed pana Andrzeja, burmistrza osieckiego, i radnych Panów jego, Pawła Sochę, Jędrzeja Włokę, Szymona Kostrzewę i Marka Łapisza, Marcin Mizgała z Kąkolewa, poddany pana Marcina Sapińskiego, z temi dwiema dziećmi nieboszczyka Wojciecha z Kąkolewa, jako też z swymi krewnymi, których imiona są: Jakób, Jerzy, Marusza, Barbara, temużto Marcinowi Mizgale z Kąkolewa te persony zwyż opisane dawają wszelaką moc na majętność pozostałą po nieboszczyku bracie jego Janie postawić, czyniąc go plenipotentem, że jemu jest wolno i będzie mu wolno teraz i na potem upominać się, dochodzić, wyciągać, tak prawnie, jako też i inszym sposobem, jako się jemu będzie zdało najlepiej.

To się działo przed nami zwyż opisanymi w wigilią trzech królów w roku 1594 w Osiecznie.


Źródło: Józef Łukaszewicz, „Krótki historyczno-statystyczny opis miast i wsi w dzisiejszym powiecie krotoszyńskim od najdawniejszych czasów aż po rok 1794”, tom I, Poznań, Nakładem księgarni Jana Konstantego Żupańskiego, 1869, s. 284

W powszechnym mniemaniu, księgi radzieckie i wójtowskie z Osiecznej spłonęły podczas pożaru miasta w 1793 roku. Oznacza to, że spotkamy się co najwyżej z odpisami lub oblatami pojedynczych zapisów tej kancelarii. Jest tak pewnie w przypadku zapisu przytoczonego przez Łukaszewicza (bez podania źródła), jako że plenipotencja była dokumentem dość często w księgach oblatowanym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz