piątek, 19 września 2014

1780 Conflagratio oppidi Swięciechow et ecclesiae parochialis Swięciechoviensis

Conflagratio oppidi Swięciechow et ecclesiae parochialis Swięciechoviensis in palatinatu Posnaniensi in terra Vschovensi ad illustrissimum reverendissimum abbatem commendatarium Lubinensem protunc dominum Casimirum de Lipe Lipski canonicum cathedralem Cujaviensem, praepositum haereditarium in Chocz etc. etc. spectantis. [s. 3] Pożar miasteczka Święciechowa i kościoła parafialnego święciechowskiego w województwie poznańskim, w ziemi wschowskiej, należącego do najjaśniejszego najprzewielebniejszego opata komendatoryjnego lubińskiego, natenczas księdza Kazimierza z Lipia Lipskiego, kanonika katedralnego kujawskiego, prepozyta dziedzicznego w Choczu itd. itd.
Anno Domini 1780 die tertia mensis Junii, sabbato ante dominicam tertiam post Pentecosten exorta est tempestas, eoque gravior et periculosior ut assolet, quia coelo sereno, imo serenissimo, quod Deo utique in poenam et vindictam scelerum nostrorum justissime permittente, brevi temporis intervallo eventus comprobavit. Roku Pańskiego 1780, trzeciego czerwca, w sobotę przed trzecią niedzielą po Zielonych Świątkach rozpętała się nieoczekiwana burza, o tyle silniejsza i groźniejsza niż zwykle, iż przy niebie zupełnie pogodnym, co po chwili zostało potwierdzone przez pewne zdarzenie, jako z dopustu Bożego sprawiedliwą pokutę i karę za nasze występki.
Nam fulmine in turrim ecclesiae parochialis desuper irruente et tecto illius incenso, tota ferme civitas, paucis valde domibus seu domunculis remanentibus in suburbiis, spatio quasi unius horulae exusta et periit, ceu altera Troja, ubi stetit, etiam cum sacello seu ecclesia hospitali sancti Protomartyris Laurentii extra oppidum, insuper cum personis undecem adultis et junioribus incolis flamma arreptis, assatis et mirum in modum combustis, hinc inde jacentibus et inventis in plateis. Uderzył bowiem w wieżę kościoła parafialnego piorun, który podpalił jej dach. Całe niemal miasto, z wyjątkiem nielicznych domów czy domków, które przetrwały na przedmieściach, w godzinkę zgorzało i zginęło, jakby druga Troja, tam gdzie stało, nawet kaplica czyli kościół szpitalny świętego Wawrzyńca Pierwszego Męczennika poza miastem. Płomień zaatakował też jedenaście osób dorosłych i młodszych mieszkańców, przypiekł ich i w dziwny sposób spalił. Znaleziono ich tu i ówdzie, [także] na ulicach.
Sed neque domui suae, ecclesiae scilicet parochiali Omnipotens Deus pepercit, quae in tecto, ut jam dictum totaliter exusto, in fornicibus, altari majori, altero collaterali, in turri campanis omnibus numero 7 deciduis et conflatis, aliisque in partibus plurimum passa, vitiata ac ruinosa facta est. Et siquidem plurimis documentis, privilegiis, regestris ecclesiae et vel ipsi beneficio parochiali subservientibus igne absumptis, contigit cum archivo etiam libros metrices omnes tres antiquiores et recentiores, in damnum et dolorem parochianorum in fumum pariter abire, quod non satis deplorandum vel maxime quod attinet librum baptisatorum, hinc tres alii similiter libri baptisatorum, copulatorum et mortuorum distinctim et seorsive comparati et confecti sunt. Bóg Wszechmogący nie oszczędził też domu swego, to jest kościoła parafialnego. Ucierpiały: dach, który – jako się rzekło – cały spłonął, sklepienia, ołtarz wielki, drugi boczny, na wieży wszystkie dzwony w liczbie siedmiu zniszczone i stopione. Także w innych miejscach kościół został uszkodzony, zniszczony i uległ ruinie. A ponieważ liczne dokumenty, przywileje, rejestry dotyczące kościoła i beneficjum parafialnego strawił ogień, wraz z archiwum na szkodę i smutek parafian obróciły się też w dym wszystkie trzy1 księgi metrykalne starsze i młodsze, których nie sposób opłakać, zwłaszcza zaś księgi ochrzczonych. Sprawiono więc podobnie trzy oddzielne księgi ochrzczonych, zaślubionych i zmarłych.
Praesens vero pro solis est baptisandis, in quo contracta ex relatione et recognitione parentum aliorumve scientiam habentium notitia de [s. 4] vere [?] baptisatis [?], hi ipsi damnum et jacturam ne patiantur, quantum in Domino hocce temporis spatio licuit et fieri poterat, de nomine et cognomine baptizantis, baptisati, parentum et patrinorum in hocce libro metrices relati, annotati et inscripti sunt, omnes consequenter folio uno et altero pro inscribendis et ad acta referendis caeteris, si quando forsan ad huc successive innotescere poterit, vacuo relicto. Idque cura et sollicitudine pastorali illustrissimi Matthaei Gryger, decani foranei Wschovensis qua parochi et praepositi protunc ecclesiae parochialis Swięciechoviensis, sub cujus regimine eheu! haecce accidere. Niniejsza zaś przeznaczona jest tylko dla ochrzczonych. Zawiera wpisy ochrzczonych [odtworzone] na podstawie relacji i zeznań rodziców oraz informacji innych zorientowanych osób, aby ci [ochrzczeni] nie ponieśli szkody. W tej księdze metrykalnej zanotowano, na ile Pan Bóg w tym czasie pozwolił, imię i nazwisko chrzczącego, ochrzczonego, rodziców i chrzestnych. Kolejne wpisy umieszczono w ten sposób, że po karcie zapisanej następuje karta pusta na dopisanie i wciągnięcie do akt kolejnych osób na wypadek, gdyby kiedyś dostarczono dodatkowych informacji2. Przeprowadzono to za staraniem duszpasterskim najjaśniejszego Mateusza Grygra, dziekana wschowskiego, jako natenczas proboszcza i prepozyta kościoła parafialnego w Święciechowie, pod rządami którego (ach!) zdarzenia te miały miejsce.
Datum Swięciechoviae in residentia solita, anno Domini 1780 die 1ma mensis Julii. Spisano w Święciechowie w zwyczajnej rezydencji, roku Pańskiego 1780, dnia 1 miesiąca lipca.

Or.: Parafia Święciechowa, AAP sygn. PM 300/01, s. 1, 3-4.

Ksiądz Mateusz Gryger, proboszcz święciechowski opisuje pożar Święciechowy w roku 1780, tłumaczy też przyczynę obecnego stanu ksiąg metrykalnych tej parafii.

1 tj. ochrzczonych, zaślubionych i zmarłych.
2 Księga ta, obejmująca zapisy chrztów z lat 1764-1815, jest dziś pozbawiona tych dodatkowych kart.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz