Actum feria 4ta post dominicam 3tiam [post] Pentecosten [4 VI]
etc. 1704.
Decretum in Stanislaum Ciepa
Przed sąd sławetny burmistrzowski poniecki jako też potrzebny1
wujtowski zupełnie zagajony obecnie pozwany staneł p. Stanisław
Ciepa mieszczanin poniecki, na którego przełożył skargę
najpierwiej leśny uskarżając się przed sądem tak burmistrzewskim
jako i wujtowskim, że wielką szkodę czynił w lesie miejskim, gdy
olszyny na raz siedm krzy wyciął, którą znaliazł na podwórzu
jego, jednak p. Stanisława Ciepy przy domu nie zastał. Drugą
skargę przełożył przeciwko jemu sługa mieski, że kiedy mu
rozkazuje na straż, aby ją odprawił, jako i drugi mieszczanin,
sługę mieskiego konfunduje i znieważa, słowa jemu nieuczciwe
mówiąc, oprócz tego szkalując, że „Dioboł po tej straży,
lepiej by ją diobli wzięli!”, gdysz to jednak rozkaz i wola
wielmożnego Jmci dobrodzieja jest. Trzecia skarga przełożona od
leśnego, że pomieniony pan Stanisław Ciepa krowy trzy paść każe
w lesie mieskim [s. 497], gdy tylko jedną starą na zabicie
paść wolno według prawa i postanowienia wszystkich rolników.
Przed sąd tedy pozwany pan Stanisław Ciepa, gdy jemu to wszystko
proponował2 i jego napominał: ażeby szkodę w lesie miejskim
więcej czynić się nie ważył; 2do aby miejskiego, gdy mu na straż
rozkazuje, nie konfundował; 3tio aby nie trzy krowy, ale tylko jedną
według postanowienia rolników wszystkich w lesie mieskim paść
kazał; 4to aby szkody tak w lesie, jako w łąkach albo w polu nie
czynił, stojąc przed sądem tak burmistrzewskim jako i wujtowskim
pana burmistrza oraz i wszystek urząd konfundować i znieważyć
śmiał, mówiąc: „Mię jednego tylko widzicie, a drugich nie!”,
gdzie zadał panu burmistrzowi, że czeladź jego bydłem jego wozem
wozi olszynę, a po staremu jego nie widzą, „A mię o pięki,
które na sobie do domu noszę, karać chcecie!”
Co p. burmistrzowi dowieść nie mógł, bo leśny wyznał i
przysięgać na to był gotowy, {na} <że> pan burmistrz na
swoją potrzebę albo do folwarku swego nie wyciął olszynę, ale
dwie fóry słudze miejskiemu, a trzecią do chałupy pastuszy, onę
nią ogrodzić, wycięto. Potym do pana burmistrza mówieł: „Dlatego
Waść na mię następujesz, chcąc mię wygnać i wyrugować z
Ponieca, ażebyś Waść mógł dostać tej pułkwarty roli. Ta to
Waści jeszcze w oczy kole, pewnie ją Waść nie dostaniesz!”
Dla tych tedy ekscesów wyżej opisanych osądzony pan Stanisław
Ciepa od sławetnego urzędu burmistrzewskiego i wujtowskiego
niniejszym dekretem, aby ex nunc3 winny dał grzywien pięć,
ratusz zasiadł4 i pana burmistrza przez czterech mieszczanów
przeprosieł. In quantum5 by kiedykolwiek pomieniony
Stanisław Ciepa w takich wykroczył ekscesach i więcej by się co
takowego ważył, pod dwojaką podpadać będzie winnę, to jest
grzewien dziesięć in praesentia officii6 płacić będzie.
Quod decretum pro jure suscepit.7
Or.:
Akta miasta Poniec, Acta advocatialia Ponecensia, 1667-1706,
indukta, sygn. I 44, s. 496-497.
1 z potrzeby gajony, sprawowany na żądanie stron.
2 przedstawiał (z łac.)
3 zaraz.
4 odbył karę więzienia.
5 w razie gdy.
6 w obecności urzędu.
7 Który to dekret [pozwany] przyjął.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz